Gazeta 50+

Gazeta 50+

Prasa wciąż przeżywa ciężkie chwile. Wyniki sprzedaży przynajmniej tej tradycyjnej nie są najlepsze, a choć nadrobić można wydaniami elektronicznymi to wciąż jest to rozwiązanie dopiero raczkujące i zdobywające popularność (np. w naszym kraju). Młodzi ludzie przecież od dawna wolą Internet.

Tym samym stałymi czytelnikami sporej części tytułów prasowych są osoby starsze. Przyzwyczajone do tradycyjnych gazet, od lat kupujący je w pobliskich kioskach. To na nich można więc jeszcze coś zarobić. Szczególnie, że interesują ich często inne, bardziej poważniejsze tematy od osób młodych.

Tak naprawdę najgorszym rozwiązaniem dla współczesnej prasy jest odmładzanie na siłę. Czyli przystosowywanie swojej treści specjalnie pod osoby młode. Przecież stali czytelnicy widząc takie pomysły mogą zniechęcić się do zakupu gazety, a ich odejście nie zrekompensuje nagłe poprawienie sprzedaży wśród młodszych (jeśli w ogóle takie będzie).

Co więc pozostaje tradycyjnej prasie? Najwidoczniej wprost przeciwnie przystosowywanie się do pewnych, czyli starszych czytelników. Za przykład niech posłuży niemiecki „Der Spiegel”. Największy tygodnik opinii w tym kraju właśnie postanowił stworzyć oddzielne wydanie. Przeznaczone właśnie dla czytelników powyżej 50 lat.

Debiut nowej wersji „Der Spiegel” w marcu przyszłego roku, choć nie wiadomo jeszcze z jaką częstotliwością będzie wydawany. Wiadomo natomiast, że kierowany jest do osób wręcz wychowanych na tym piśmie i szukających informacji na temat m.in. kultury, społeczeństwa, czy czasu wolnego.

Należy przyznać, że tego typu rozwiązanie jest ciekawe i prawdopodobnie nie tylko my, ale przede wszystkim wydawcy prasy z całego świata, chcą dowiedzieć się czy ten swoisty test będzie udany.

No bo jeśli te 165 tysięcy egzemplarzy przeznaczonych dla osób w wieku 50+ sprzeda się na pniu, to powstanie zapewne taka wersja dosłownie każdego pisma. Jednak w takim wypadku nie będzie już w ogóle opłacało się utrzymywać dotychczasowych tytułów. No chyba, że właśnie elektronicznie, albo liczymy, że ci sami czytelnicy kupią dwa numery tej samej gazety (dotychczasową i nową specjalnie dla nich).