Ostatnio trochę rzadziej wspominałem o prasie. Ale właśnie nadarzyła się wyjątkowa okazja. Projekt zupełnie inny niż dotychczasowy. Poznajcie magazyn Internetowy, które przeczytacie dopiero gdy rozłączycie się z Internetem!
Brzmi to jak jakiś absurd, ale właśnie na taki pomysł wpadł redaktor naczelny Magazynu Disconnect (w wolnym tłumaczeniu „rozłączony”). Chce on pokazać tę ironię. No i przede wszystkim dać do myślenia osobom, które bez sieci nie potrafią żyć.
Jak to wygląda w praktyce? Magazyn Disconnect ma swoją stronę Internetową. A na niej znajduje się bezpłatna cyfrowa wersja tej gazety. Problem w tym, że nie możesz jej przeczytać, jeśli wciąż masz połączenie z Internetem. A gdy się rozłączysz, masz już dostęp do wszystkich tekstów.
Całość działa na zasadzie bramki płatności. Tylko tutaj kwestia połączenia z Internetem jest tą bramką. Za pierwszym razem gdy wchodzimy na stronę magazyn od razu jest ściągany, ale zablokowany przed czytaniem.
W gruncie rzeczy Internet jest więc potrzebny by przeczytać magazyn odciągający nas od Internetu. A w nim wiersze, opinie, eseje i tekst o tym jak ważna jest ucieczka od Internetu. Dlatego naprawdę warto, chociażby z ciekawości to sprawdzić, zobaczyć i przeczytać. No i poprzeć ten projekt, bo tak naprawdę życie jest piękne. Głównie poza Internetem i gdy wyłączymy komputer.