Jedynka z dziesięciu

Jedynka z dziesięciu

23 lata. Tyle czasu teleturniej Jeden z dziesięciu emitowany był na antenie telewizyjnej Dwójki. Tym razem nie będzie jednak artykułu pod tytułem, kolejny dobry program znika z telewizji. Bo doszło tylko do teoretycznie kosmetycznej zmiany i przeniesienia do Jedynki. Czy to jednak może się udać?

Dawne przysłowie mówi, że starych drzew się nie przesadza. Przeniesienie po takim czasie jakiegoś programu z Dwójki, do Jedynki, może dla widzów być szokiem. W końcu wczoraj włączając telewizor trafili na powtórkę Rodzinki.pl i planszę (zasłaniającą sporą, część ekranu, także z nazwiskami aktorów serialu) informującą o tym, że Jeden z dziesięciu jest w TVP1.

Najbardziej dziwi więc tempo zmian. Tak jakby decyzja pojawiła się nagle. Informację podano w niedzielę w Wiadomościach (do tego przeczytać o tym można było na paskach w TVP Info). A argumentowano to tym, że to odpowiedź na prośby widzów, chcących oglądać zarówno serial Korona Królów, jak i właśnie Jednego z dziesięciu.

Jak było naprawdę? Brzmi to trochę jak próba wytłumaczenia się osób decyzyjnych w TVP. Bardziej prawdopodobna jest wypowiedź dyrektora Jedynki o budowaniu spójnegoJ pasma po Telexpressie.

To po prostu kolejna próba utrzymania widza przed Wiadomościami. W praktyce wyglądało to do tej pory tak, że widzowie Jednego z dziesięciu nie wracali już na Jedynkę i na Wiadomości. Teraz jeśli nie zmienią programu, pomogą największemu programowi informacyjnemu Telewizji Polskiej, który ze względu na opinie o propagandzie, nie radzi sobie tak jak powinien.

Z drugiej strony, czy to nie lekkie zmuszanie telewidza? Poprawa oglądalności Jedynki, kosztem Dwójki. Myślenie, że naprawdę ktoś jest tak leniwy lub nie ma takich umiejętności technicznych, by wcisnąć właściwy guzik na pilocie i zmienić kanał z 2 na 1?

Naprawdę nie wierzę w to, że Jeden z dziesięciu w Jedynce oznaczać będzie więcej widzów Wiadomości. Oddani fani teleturnieju owszem będą go oglądać, ale po jego zakończeniu pewnie telewizor wyłączą i tyle. Najgorsze jest to, że istnieje możliwość spadku popularności programu z Tadeuszem Sznukiem. Zagubieni widzowie pomyślą, że teleturnieju już nie ma, albo będąc przeciwko temu co pokazują Wiadomości, specjalnie nie włączą Jedynki. A naprawdę szkoda by było utracić jeden z niewielu programów prezentujących wiedzę ludzi.