Lego te klocki znane z gazety

Lego te klocki znane z gazety

Lego to wręcz przedsiębiorstwo instytucja (około 70% całej produkcji klocków na świecie jeszcze niedawno należała właśnie do nich). Te duńskie klocki były przez wiele lat największym marzeniem polskich dzieci. Niektórzy ostatecznie z nich wyrośli, a inni już jako rodzice nadal kupowali swoim pociechom, często coraz droższe zestawy (powiększając kolekcje będące czasem lepszą inwestycją niż nieruchomości). Jednak ilu z was łączy, nawet w myśli, Lego z tradycyjną prasą?

Segment pism młodzieżowych traci z roku na rok. Zeszły rok był ponownie tragiczny (bo jak nazwać wspólną stratę na poziomie aż 46%). Choć nie jest to zaskoczenie biorąc pod uwagę to, że młodzież w końcu po informacje sięga w zasadzie tylko do Internetu. Po co im najróżniejsze Bravo i odpowiedzi na pytania, które wcześniej znajdą na jakimś forum, czy czacie. W takim wypadku całą nadzieję należy pokładać w pismach nie dla młodzieży, a dla jeszcze młodszych dzieci.

Tu również są straty, ale nie tak przerażające. Wszystko dzięki właśnie wspomnianym na początku klockom Lego. Okazuje się, że rynek bez prasy ich dotyczącej byłby o wiele uboższy. Liderem całego roku została premiera, czyli gazeta „Lego Ninjago”. Nakład średnio ponad 62 tysięcy egzemplarzy schodzi z kiosków prawie w całości (dokładnie ponad 56 tysięcy sztuk). Co śmiało można nazwać jak na obecne czasy wynikiem wręcz doskonałym (biorąc pod uwagę rozbieżności pomiędzy ilościami nakładu, a sprzedażą).

Na drugiej pozycji również znajdziemy prasę spod znaku Lego. Tym razem chodzi o „Legends of China”. Tego pisma sprzedaje się prawie 55 tysięcy egzemplarzy (przy nakładzie blisko 67 tysięcy). Co ciekawe to ta gazeta była najchętniej kupowana z dziecięcych w roku ubiegłym.

Natomiast jeśli nadal mało wam gazet o Lego. To w czołówce traficie także na „Magazyn. Lego Friends”. Zawsze to dodatkowe ponad 32 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, pozwalających na 7 miejsce wśród pism dla dzieci (w samym grudniu było jeszcze lepiej, bo magazyn ten zajmował 3 miejsce).

Myślę więc, że przyszłość tego segmentu prasy jest jasna. Szansę na powodzenie otrzymają pewnie już niedługo kolejne gazety z bohaterami z klocków. Bo tego najwidoczniej chcą czytelnicy, jak i ich rodzice (w sumie to też dobry sposób na promocję droższych zestawów Lego). Potwierdzając, że to lepszy pomysł od trochę straszącego „Monster High”, którego gazeta była największym przegranym całego 2015 roku (straciła blisko 12 tysięcy czytelników i drugi rok z rzędu miała nakład ponad dwukrotnie większy niż ogólną sprzedaż).