Coraz bardziej zbliżamy się do nowej jesiennej ramówki największych stacji telewizyjnych. Jednym z najgłośniejszych programów ma być tym razem pokazywana na Polsacie „Wyspa przetrwania”. Stacja naprawdę wierzy w powodzenie tego formatu, bo zainwestowała w niego naprawdę spore pieniądze.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że to jeden z najdroższych, jeśli nie najdroższa produkcja w historii istniejącego już od 1992 roku Polsatu! To wszystko ze względu na zakup licencji do formatu (francuskiej wersji reality show „Survivor”, czyli „Koh-Lanta”), nagrania odbywające się na jednej z wysp archipelagu Fidżi (gdzie wysłano 16 uczestników, ale pamiętajmy o prowadzącym i innych członkach ekipy) i ostateczną wygraną (150 tysięcy dla tego kto przetrwa najdłużej).
Zresztą to nie pierwszy raz gdy polska stacja wydaje ogromną sumę na taki reality show. „Wyspa przetrwania” bezpośrednio kojarzy się z „Wyprawą Robinson” TVNu z 2004 roku. W zasadzie ten sam format był wtedy najdroższą produkcją tej stacji, czterokrotnie droższą od „Agenta”, a oglądało go średnio zaledwie 2,4 mln (i to w czasach gdy wielka czwórka TVP1, TVP2, Polsat, TVN, nie przegrywały ze stacjami tematycznymi).
Dlatego mocno zastanawiam się nad tym, czy Polsat nie zaryzykował zbyt wiele. Naprawdę po 13 latach ten sam program nagle wyda nam się ciekawy? Wiem, że trzeba było odpowiedzieć na sukces „Azja Express”, ale bardziej naturalnym konkurentem byłby „The Amazing Race”. Natomiast otrzymujemy reality show. Coś czego od dłuższego czasu w takiej formie u nas nie było.
No właśnie. Może to jest szansą Polsatu. Może tęsknimy za „Big Brotherem”, „Barem” itp. Teraz raczej podglądamy celebrytów, ale może „Wyspa przetrwania” przywróci na chwilę czasy gdy na ekranach telewizorów rządziła naturalność. Tylko obawiam się, że na to jest już za późno i pewnie też dojdzie tu do wyreżyserowanych sytuacji.
Poza tym jest jeszcze jeden problem, z którym będzie musiała zmierzyć się „Wyspa przetrwania”. Naprawdę trudno utrzymać większość widzów podczas 88-minutowego odcinka plus reklamy, z których Polsat przecież słynie.