W poprzedniej części pisałem o szczegółach procesu cyfryzacji radia i ofercie. Ten wpis rozpocznę od kolejnej kwestii związanej z obecnymi minusami radia cyfrowego. Jest to jakość. Podczas cyfryzacji telewizji cały czas słyszeliśmy, że będzie więcej stacji i lepsza jakość, jeśli chodzi o radio założenia mają być podobne, ale czy na pewno.
Obecnie nadawany multipleks radia cyfrowego DAB+ z jakością ma problem. Podam wam bitrate (przepustowość) obecnie działających stacji. PR1 – 112kbps, PR2 – 128kbps, PR3 – 112kbps, PR4 – 112kbps, Radio Dla Ciebie – 112kbps, Rytm – 96kbps, PR24 – 64kbps, Radio dla zagranicy – 64kbps (i tak jest lepiej dzięki zmianom dokonanym mniej więcej po pierwszym tygodniu nadawania). Należy dodać że dwa ostatnie nadają jedynie mono. Owszem będzie dyskusja, że przecież to nowoczesna kompresja (AAC+) więc nie można tego porównywać z bitrate’m plików mp3, ale zdarza się, że nawet na małym przenośnym radiu słyszałem pewne niedociągnięcia, co dopiero gdy podłączy się głośniki przestrzenne. Należy się zastanowić czy tyle stacji radiowych (dojdą trzy kolejne) to dobry pomysł, a radio dla zagranicy jest na pewno pierwszym do „odstrzału”.
Kolejna sprawa to jak ta technologia sprawdziła się w innych krajach. Najłatwiejszym przykładem są Niemcy, gdzie cyfrowe radio „gra” od 1999 roku. Pomimo tego nadal działają tam zwykłe, analogowe radia FM. Co oznacza ciągłe nadawanie w obu systemach. Tu pojawia się pytanie skoro w państwie, które jest od nas znacznie bogatsze ta sama technologia się nie „przebiła”, czy jest w stanie pokonać radio analogowe w Polsce? W obecnej chwili odpowiedź może być tylko przecząca.
Jeśli chodzi o plusy to za takie należy uznać usługi dodatkowe. DAB+ to nie tylko typowe wsłuchiwanie się w radioodbiornik, ale też większa interakcja z widzem. Na wyświetlaczu radia (oczywiście w zależności jak drogi sprzęt kupiliśmy) pojawiają się najświeższe informacje ze świata, z regionu wraz z ich ilustracjami. Możliwe jest chociażby aktualizowanie na bieżąco i nadawanie wieści o ruchu drogowym. A nawet połączenie z internetem, czyli stworzenie radia hybrydowego.
Radio cyfrowe jest także dobrze przystosowane do mobilności. Oznacza to, że sprawdzi się bardzo dobrze w samochodach. Nie będzie już szumów, które znamy z radia analogowego. Złośliwi zaraz jednak podkreślą, iż „cyfra” jest zero-jedynkowa, więc mogą być przycinki dźwięku, zamiast jednak mniej inwazyjnych szumów. To jak będzie wyglądać sytuacja trzeba będzie sprawdzić w praktyce. Ja jednak wierzę tym zapewnieniom o mobilności.
Plusem musi być również ilość stacji. Skoro narzekamy na jakość to nie można jednak zapomnieć o zwiększeniu dostępnych słuchaczowi radiostacji. Powiela się więc to co w cyfrowej telewizji, czyli na jednym multipleksie radia cyfrowego (jednej częstotliwości) może być nadawane nawet kilkanaście programów radiowych. To duże udogodnienie dla osób z mniejszych miejscowości, gdzie nie było dużego wyboru w tym, czego słuchać. Wiadomo też o tym jak pozytywnie powinna zadziałać konkurencyjność. Kilkadziesiąt ogólnopolskich stacji w różnych multipleksach musi wpłynąć na większe zainteresowanie słuchaczem i produkcję programów wyspecjalizowanych spełniających różne gusta. To też szansa dla niszowych, a zarazem wartościowych stacji lokalnych.
Chciałem podsumować te rozważania o radiu cyfrowym stwierdzeniem, że osobiście jestem za rozwojem technologii, ale nie wiem czy nie jest za wcześnie u nas (a może za późno dla całej Europy) na takie radio. Likwidacja odbioru radia FM byłaby zbyt dużym ryzykiem, nie mówiąc już o tonach elektroniki, którą trzeba jakoś zutylizować. Wydaje się, że przyszłością radia jest jednak Internet. Więc bardziej opłacalna jest obecnie inwestycja właśnie w taki radioodbiornik z wbudowanym wi-fi. Dzięki temu to my decydujemy jakie radia chcemy słuchać, wybierając z tysięcy możliwych, z całego świata. Ale kto wie czy w końcu naziemne radio cyfrowe sukcesu nie odniesie, gdyż technologia już wielokrotnie zaskakiwała i wracała. Czego przykładem jest chociażby powrót po latach 3D.