Symulowanie Neymara w dobrej wierze

Przekaz satelitarny finału Ligi Mistrzów Juventus - Real z Thor 0,8W

W grze o piłkarskie Mistrzostwo Świata pozostały już tylko cztery drużyny. W grze nie ma już przed-turniejowych faworytów do ostatecznego zwycięstwa, czyli Brazylijczyków (odprawionych z kwitkiem przez Belgów). Nie zmienia to faktu, że ta drużyna pozostała w pamięci kibiców. Tylko chyba nie w taki sposób, w jaki miała się zapisać.

Mowa o największym gwiazdorze Brazylii, Neymarze. Piłkarz był najczęściej faulowanym zawodnikiem całych Mistrzostw Świata, ale przynajmniej kilkakrotnie udawał. Symulował, turlał się po murawie, wywierając presję na arbitrze do odgwizdania faulu lub pokazania przeciwnkowi przynajmniej żółtej kartki.

Mówiono nawet o jego getrach, które wyglądały na wcześniej pocięte, tak aby sędzia zobaczył jak to mocno korkami przeciwnika zostały przecięte. Ale to turlanie z bólu zostało najbardziej zapamiętanym momentem. Powstały nawet reklamy jednej z sieci fast foodów, w których piłkarz turla się przez całe miasto by zjeść zestaw powiększony.

Co byście jednak powiedzieli na to, by symulowanie faulu przez Neymara wykorzystać w dobry sposób i podkreślić społecznie ważną kwestię? Tak postanowiono zrobić w Portugalii. Stworzono kampanię „Nie symuluj!”, a prowadzi ją spółka administrująca numerem pomocy 112.

Zasadniczo chodzi więc o to, żeby nie nadużywać dzwonienia na numery alarmowe. Robić to tylko wtedy gdy rzeczywiście dzieje się coś poważnego. No i trzeba przyznać, że ktoś kto wpadł na pomysł wykorzystanie mema, dokładnie w czasie mundialowym, jest geniuszem.

Myślę, że sprawa jest tak istotna, że powinno się taką kampanię skierować na cały świat (także do Polski). No i przejść, z jedynie mediów społecznościowych na większe nośniki, np. billboardy. Tylko pewnie problem polega na wykorzystaniu wizerunku gwiazdora, w ośmieszający go sposób. Choć z drugiej strony przecież to akcja społeczne, a nie coś co ma sprzedawać dany produkt.