YouTuberzy promują cyfrowe radio

Polskie Radio Czwórka powinna w praktyce być największym beneficjentem cyfryzacji radia (ta rozgłośnia ogólnopolska dociera bowiem tylko do mieszkańców dużych aglomeracji). Dlatego organizacja kampanii mającej na celu właśnie popularyzację DAB+ przez tę stację nie dziwi. Ja jednak mam spore wątpliwości co do formy w jakiej będzie ona przeprowadzona.

Otóż okazuje się, że twarzą kampanii zostali znani Youtuberzy. Ze słowem znani mocno był dyskutował, bo choć pewnie młodzi Internauci są nimi zachwyceni to dla większości słuchaczy tradycyjnego radia są oni postaciami całkowicie anonimowymi. Wyglądają na nastolatków i rzeczywiście mają sprawić, że o DAB+ usłyszą młodzi odbiorcy. Problem w tym czy na pewno władze Czwórki decydując się na taki krok w pełni go przemyślały?

Jakoś nie wyobrażam sobie młodzieży błagającej rodziców o kupienie im radioodbiornika cyfrowego. Nowego radioodbiornika, którego ceny często zaczynają się od 300 złotych wzwyż (ba pewnie nie chcieliby mieć czegoś zwyczajnego, tylko jeszcze droższe egzemplarze chociażby z dostępem do Internetu).

No właśnie Internet jest tu głównie kwestią sporną. Skoro Youtuberzy znani są w sieci, to właśnie w niej oglądani są przez swoich młodych fanów za darmo. Co więcej prowadzą już audycję w Radiu Czwórka, a to również dostępne jest w Internecie w postaci oficjalnego streamu ze strony Polskiego Radia (tak jak pozostałe rozgłośnie nadawane obecnie w DAB+). W takim razie jaki młody słuchacz, o zdrowych zmysłach, wolałby postawić koło komputera drogi radioodbiornik i bawić się jego anteną (pełny ogólnopolski zasięg radia cyfrowego to dopiero 2020 rok, na razie często potrzebna jest antena zewnętrzna by w miejscowościach oddalonych od większych miast w ogóle coś usłyszeć), skoro wszystko to samo ma w wyniku kilku kliknięć myszką?

Oczywiście kampania dotycząca radia cyfrowego również w Czwórce jest potrzebna, ale ta obecna wydaje się być zwyczajnie niedostosowana do właściwej grupy docelowej, występują w niej niewłaściwe osoby (swoją drogą Youtuberzy powinni pozostać w sieci, a nie szaleć w Polskim Radiu) i przygotowano ją zbyt wcześnie. Uświadamiać należy przede wszystkim osoby starsze, które rzeczywiście w nowe urządzenia prędzej czy później będą musieli zainwestować oraz konkurencyjne rozgłośnie (bo przyszłość cyfrowego radia stoi pod znakiem zapytania właśnie przez brak zaangażowania komercyjnych stacji). Natomiast w promocji brać udział powinny osoby bezpośrednio związane z radiem. Bo naprawdę trudno mi uwierzyć, że każdy z tych znanych Youtuberów ma u siebie kupiony za własne pieniądze radioodbiornik, z którego regularnie korzysta (nie wspominając już o trudniej dostępnym cyfrowym).