Ambasadorzy marki to te osoby, które potencjalnie najbardziej mogą wkurzać zwykłych klientów. Przecież nie dość, że dostają bezpłatnie produkty, za które Ci muszą płacić, to jeszcze przy tym zarabiają naprawdę poważne pieniądze. Oczywiście wcześniej musieli coś zrobić, jakoś się wybić, by móc osiągnąć taki status, ale czy mimo wszystko to was nie wkurza.
Przecież na czym polega zadanie takiego ambasadora. Pojawić się na jakiś konferencjach, użyczyć wizerunku do reklam, pomóc w jakimś konkursie (rozdając kody promocyjne) i przede wszystkim pokazywać się na każdym kroku z produktem danej marki. Proste? Wbrew pozorom nie do końca. Szczególnie gdy lubimy telefony konkurencji, albo uznajemy coś co firmujemy swoją twarzą i nazwiskiem za coś słabszego niż coś podobnego, znajdującego się na rynku.
No i właśnie z takim problemem zmierzyła się właśnie pewne Pani. Ksenia Sobchak pewnie w Polsce wiele nie mówi. Za to w Rosji wprost przeciwnie. Dziennikarka prowadząca reality show i ambasadorka Samsunga. W skrócie jej zadanie to pokazywanie się z telefonem komórkowym tej marki w miejscach publicznych i dostawanie za to gaży.
Zwykły śmiertelnik pewnie by to przebolał, ba machał by ogonem za taką propozycję, ale nie Ksenia. Ta najwidoczniej uwielbia IPhone. No i pomimo trwającej umowy nie wytrzymała korzystając właśnie z konkurencyjnej marki Apple. Szczególnie było to widać w trakcie wywiadu w telewizyjnym talk-show. Niby chowała ten telefon za kartką, ale każdy widział na żywo, że Samsung to to nie był.
Jedna wpadka. No ok. Ktoś się zapomniał, pomylił, nie zrobił tego specjalnie (może padła mu bateria w innym telefonie, może pożyczyła IPhone od znajomej), ale nie w tym przypadku. Konkurencyjną komórkę używała podobno i w innych publicznych wystąpieniach i sytuacjach. Chyba tylko z myślą, że macki Samsunga do Rosji nie sięgają, albo nikt na szanowaną dziennikarkę nie doniesie.
Tak naprawdę nie potrzeba było donosu, by stwierdzić że ktoś tu nie przestrzega umowy, którą podpisał. Umowy, która za takie oszustwa ma jakieś wpisane klauzule i kary. No i się zaczęło. Nasza miła Ksenia zmierzy się teraz z pozwem sądowym o bagatela 1,6 miliona dolarów!
Ogólnie głupota w tej sytuacji nie zna granic i w pełni zgadzam się ze stanowiskiem Samsunga. Bo jest jeszcze coś takiego jak zwyczajna uczciwość. Jeśli do czegoś się zobowiązujesz i dostajesz za coś pieniądze, ba do tego dostajesz coś za darmo, coś za co inni wydają swoje ciężko zarobione pieniądze, to po prostu zachowuj się tak jak powinieneś. Dlatego mam nadzieję, że to będzie tylko wstępem do pokazania gwiazdom i celebrytom ich miejsca w szeregu. Przecież w żaden sposób nie można oszukiwać, także wielomilionowych korporacji.