Nielegalna telewizja niepokojąco dużo zyskuje

Kilka razy pisałem już o walce pomiędzy tradycyjną telewizją, a internetem. Lecz tym razem postanowiłem spojrzeć na ciemną stronę tego pojedynku, czyli nielegalnym transmisjom płatnych kanałów.

Od momentu pojawieniu się w naszym kraju pakietów płatnej telewizji, istniały różne metody nielegalnego odbioru. Te dotychczasowe były jednak z punktu widzenia odbiorców mocno ryzykowne. Z jednej strony było dzielenie się sygnałem z innymi (dość łatwo wykrywalne), z drugiej strony nielegalne kopie kart odkodowujących programy, a nawet może najśmieszniejszy sposób działający na analogowe pasy Canal+. Otóż za pomocą specjalnych komputerowych kart telewizyjnych i programom było możliwe pozbycia się takiego problemu w braku dostępu do programów. Jednak nic do tej pory nie dawało możliwości nielegalnego odbioru stacji na tak masową skalę, jak robi to Internet.

Istnieją bowiem setki firm, rozsianych po całym świecie, pozwalających nadawać telewizję właśnie przez Internet. Taki streaming daje zysk, co najmniej z reklam. Oczywiście najwięcej nielegalnych transmisji dotyczy wydarzeń sportowych, za które jak można się domyślić, prawdziwe stacje telewizyjne muszą płacić krocie. Jeszcze kilka lat temu problem ten był dla operatorów znikomy. Przede wszystkim ze względu na słabą szybkość Internetu w kraju. Poza tym mało było serwerów umożliwiających nielegalne nadawania, a nawet jak były to ich jakość znacznie odbiegała od tego co proponowały telewizje z prawdziwego zdarzenia.

Obecnie jednak doszło do tego, że wiele streamów jest w jakości HD. Co więcej są możliwości całodobowej nielegalnej transmisji w trybie rzeczywistym, całego programu telewizyjnego. Jasne jest, że właściciele prawdziwych telewizji nie zarabiają na tym nic. Jeszcze gorsze jest jednak to, że zarabiają na nich często piraci, poprzez chociażby dostęp przez sms, do lepszej jakości, czy wtedy gdy wiele osób „szturmuje” serwer. Doszło do tego, że są przypadki osób rezygnujących z usług łączonych telewizji i Internetu, gdyż taniej wychodzi im oglądanie, tylko przez nowsze z tych dwóch mediów.

A szacunkowe liczby są zastraszające. Patrząc na osoby oglądające telewizję, to tylko 17% płaci za kanały, czy transmisje, które nielegalnie, bez płacenia nadawcom ogląda nawet 83%. 2,5 miliona z wszystkich internautów płaci piratom, za ich usługi. Za to miesięczne straty nadawców sięgają 10 milionów złotych. Z drugiej strony także rządzi pieniądz, bo oglądający telewizję przez Internet (z wątpliwego źródła) płaci 5 razy mniej za kanały, które oficjalnie musiałby wykupywać w pakiecie operatora satelitarnego czy kablowego.

Operatorzy mówią, że niżej z cenami zejść już nie mogą. Muszą bowiem płacić tantiemy dla twórców, wynagrodzenia dla pracowników, inwestują w studia, czy sprzęt oraz ponoszą inne koszty jak wynajem miejsca na satelicie. Czy mają oni w takim razie szansę w walce z nielegalna konkurencją?

Wydaje mi się, że tak. Po pierwsze sprawa dzielenia kanałów na pakiety. Często są one skomplikowane i zawierają wiele programów, których widz zwyczajnie nie ogląda, ale musi za nie płacić. A przecież można by było wprowadzić a la carte, czyli to użytkownik wybierałby programy za które płaci i tworzył swoje pakiety. Oczywiście minusem jest ilość stacji, które prawdopodobnie mogłyby zniknąć z rynku, ale przynajmniej starałyby się walczyć o swojego odbiorcę lepszą ofertą. Należy pamiętać, że i tak rozdrobnienie jeśli chodzi o kanały telewizyjne w naszym kraju jest duże.

Druga sprawa to własne usługi oferujące klientom odbiór programów telewizyjnych przez Internet. Mogliby mieć dostęp do danej aplikacji w cenie już opłacanego abonamentu za usługę. Bo problem wielu stacji jest taki, że nie ma możliwości ich legalnego oglądania w Internecie. Co więcej pozwalałoby to na zawarcie treści, które np. w stacji się nie zmieściły i nie musiałyby się marnować. Dlaczego nie pójść w stronę BBC Iplayer’a, który oferuje dostęp przez tydzień do wszystkich audycji ze oferty BBC.

Jest jeszcze walka sądowa. Ta wbrew pozorom nie jest łatwa, gdyż bardziej wprawieni piraci wiedzą w jakim kraju ulokować serwery i firmę, by dochodzenie było maksymalnie trudne. Pamiętajmy też, że nie tylko w naszym kraju nielegalny odbiór telewizji w Internecie jest problemem. Dlatego należy przyjrzeć się doświadczeniom innym bardziej rozwiniętym rynkom płatnej telewizji, jak tam sobie z tym radzono.