Taniec z Gwiazdami w Polsacie

Jest już oficjalne potwierdzenie dotychczasowych plotek. Jeden z najpopularniejszych programów rozrywkowych w naszej telewizji powraca. Jednak tym razem nie w TVNie, a w Polsacie. Sam osobiście nie lubię „Tańca z gwiazdami”. Więc piszę o tym tylko z powodu czystej ciekawości i sprawy rywalizacji na rynku medialnym.

Jest to ciekawa decyzja obu stacji. TVN wypromował markę programu, ale narzekał na coraz mniejszą oglądalność. Z drugiej strony złośliwi mówili, że nie mamy już tylu gwiazd w kraju, żeby miał ktoś tańczyć. A gwiazdą przecież nie powinien być ktoś kto pojawia się przez kilka minut w pełnometrażowym filmie. Polsat za to, moim zdaniem miał traumę Tańca z Gwiazdami.

Czym ona się przejawiała? Na pewno poszukiwaniem programu, który poradzi sobie w tym samym czasie antenowym, a po drugie emitowaniem konkurencyjnych audycji. Próbowano więc zarówno z gwiazdami w cyrku, jak i przez dłuższy czas śpiewających. Taniec również się pojawiał, ale jednak głównie za sprawą konkurencji dla „You can dance”. Teraz jednak korzystając z okazji (czyli nieprzedłużenia kilkuletniej umowy przez TVN) wykupił prawa do kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”.

Prawdziwym testem tego kto na takim posunięciu zyska będą wyniki oglądalności najnowszej edycji show. Jeśli bowiem pojawią się w nim interesujące dla widzów gwiazdy, a widzowie po ponad dwóch latach rzeczywiście stęsknili się za tym programem, to górą może być Polsat. Ważne jest jednak to ile kolejnych sezonów zobaczymy. Spotykałem się bowiem z opinią, a raczej żartem o tym jaka jest różnica między dwoma konkurencyjnymi stacjami. TVN gdy ma wysoką oglądalność z programu nie rezygnuje, a Polsat potrafił zdjąć z anteny program, który nadal interesowało widzów (np. Idol). Podejście do „Tańca z gwiazdami” może więc tej opinii zaprzeczyć. Co ciekawe są jeszcze inne programy licencjonowane, które można przejąć od konkurencji. Mam tu na myśli Milionerów, Big Brother’a, czy chociażby Agenta. Zaś w drugą stronę mógłby pójść właśnie Idol. Tak więc należy się zastanowić, czy to ostatni, a może pierwszy krok w podbieraniu sobie programów.

TVN miał praktyczną możliwość zatrzymania u siebie „Tańca z gwiazdami”. Jednak to wiązałoby się z kosztami licencyjnymi dla BBC. A jeśli rzeczywiście nie chcieli go już pokazywać to płaciliby tylko za zablokowanie Polsatu. Oczywiście cena za prawa to nie wszystko. Trzeba bowiem przekonać gwiazdy, tancerzy, zapłacić za sale (także treningowe) i całej produkcji. Na razie wiemy tylko o tym, że nią zajmie się Rochstar. A na resztę musimy poczekać.