Dynastia ponownie

sukces, czy porażka Ślubu od pierwszego wejrzenia?

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że to polskie stacje telewizyjne wracają do programów, które emitowano przed laty. W myśl zasady, że lubimy to co już dobrze znamy przywracano już seriale, teleturnieje, czy reality show. Tym razem nie o nas, a o Ameryce.

Pamiętacie „Dynastię”? Jeśli nie jesteście bardzo młodzi to pewnie tak. W końcu serial ten był dla nas świeżym powiewem zachodu. Wszystko dzięki bijącemu z ekranu przepychowi (w końcu na produkcji nie oszczędzano). Problem w tym, że ostatni odcinek przygód rodzin Carringtonów i Colbych wyemitowano w USA 28 lat temu!

ABC pokazywało „Dynastię” w latach 1981 – 1989. Polską emisję zawdzięczamy Jedynce. Dokładnie od 2 lipca 1990 do 19 grudnia 1993 w trakcie 220 odcinków tego serialu pustoszały ulice naszych miast. Czy więc podobny efekt uda się obecnie osiągnąć?

Liczy na to stacja CW. Plany są naprawdę ambitne (całą ramówkę tego kanału ma pociągnąć ten serial). Postanowiono odświeżyć całą serię i sprawić by współpracowali ze sobą producenci oryginalnej „Dynastii” z twórcami niezwykle popularnej, wśród młodych ludzi, „Plotkary”.

Nowa „Dynastia” ma być więc raczej dla młodych widzów, a nie dawnych fanów tej serii. Co może stanowić o sile serialu. Bo w odróżnieniu od częstych prób na naszym rynku medialnym, CW nie zależy na przypomnieniu tego co było, ale wykorzystanie sprawdzonego motywu w zupełnie innej, pasującej do czasów Internetu wersji (choć widzowie z przeszłości mogą być trochę zawiedzeni).

Ma być więcej wątków i dynamicznie, czyli tak jak lubi obecne młode pokolenie. A jak będzie w praktyce? Zobaczymy po premierze pierwszych odcinków, ale już można powiedzieć, że cel osiągnięto. O nowej wersji „Dynastii” pisze się w zasadzie wszędzie i jeszcze przeważnie pozytywnie.