Naprawdę dawno nie było nowego krótkiego serialu lub jak kto woli reklamy będącej wstępem do bloku z reklamami. Tym razem w Polsacie będzie coś o kotach.
Opis serialu „Koty i zaloty”, jak to zwykle bywa w podobnych produkcjach, brzmi naprawdę nieźle. Przedstawiać będzie dwa koty Kacpra i Florę (głos temu pierwszemu podkłada Rafał Bryndal). Mamy poznać więc koci punkt widzenia, a cała produkcja chce łamać stereotypy o tych zwierzętach.
W serial zaangażowana jest jeszcze dwójka znanych aktorów. To Marcin Perchuć i Anna Dereszowska. Problem w tym, że sama produkcja ma liczyć 8 odcinków, aż po pięć minut. Jeśli więc nie chcemy opuścić nawet sekundy, należy zjawić się przed telewizorem punktualnie w niedzielę o 17:45 (powtórki będą jeszcze w Polsat Cafe w soboty o 19:55).
Czemu tylko pięć minut? Bo to kontynuacja trendu z audycjami promocyjnymi, teoretycznie nie będącymi reklamami. W podobnym stylu mieliśmy już przecież „5 stadion”, „Zziajanych”, Dwoje na troje”, teleturniej zakupowy, czy coś z bohaterami Rodzinki.pl. Natomiast tym razem jest o kotach, bo w produkcję zaangażował się „Whiskas” (Anna Dereszowska też nie jest przypadkiem, bo to ambasadorka tej marki).
Natomiast należy się zastanowić czy to nie jest jednak dalsza część niebezpiecznego precedensu. No bo, co w przypadku gdyby ktoś zdecydował się nie emitować reklam, a tylko kilkuminutowe seriale pełne lokowania produktu i to tak przez cały dzień? Poza tym skoro teraz reklamuje się tak jedzenie dla kotów, co czeka na potem? Może jakieś nocne krótkie seriale z zupełnie innymi produktami.