Kryzys, a TVP kłóci się, bo chce zapłacić więcej

Kryzys, a TVP kłóci się, bo chce zapłacić więcej

Muszę napisać o sytuacji bez precedensu na polskim rynku telewizyjnym. Źródłem tej informacji był Presserwis. Otóż, jak zapewne wiecie, Telewizja Polska otrzymała koncesję na nadawanie w pierwszym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej, stacji dla dzieci TVP ABC. Każdy z czterech podmiotów, który konkurs na nowe bezpłatne kanały wygrał, musi więc uiszczać opłaty za prawo do nadawania. Nic w tej historii nie byłoby dziwne gdyby nie różnica ponad 69 milionów złotych.

Cały czas słyszymy o tym, jak trudno jest nadawcy publicznemu z utrzymaniem się z pieniędzy za abonament. Przygotowano kampanię reklamową o abonamencie, podjęto próby oszczędności, które doprowadziły nawet do groźby strajku pracowników. Wydawało się, więc że już naprawdę, liczy się każda złotówka. Aż tu taka wiadomość.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w równy sposób traktując każdego z nadawców, wysłał informację, iż opłata za koncesję wyniesie 12,945 milionów złotych. Kwota ta nie przypadła jednak TVP do gustu. Każdy pomyśli, pewnie chcieliby zapłacić mniej, rozłożyć na raty, czy jeszcze coś innego. Otóż nie. Telewizja Polska uznała, że skoro wypełnia misję, otrzymuje pieniądze za abonament to musi zapłacić więcej.

Oprócz tego stwierdzono, że opłata koncesyjna jest zdaniem TVP niekonstytucyjna, bo to powoduje podwójne opodatkowanie. Gdyż wlicza się w nią pieniądze na poczet rezerwacji częstotliwości, które potem pobierane są oddzielnie. Tym samym kwota jaką należałoby od publicznego nadawcy pobrać to co najmniej 82 miliony złotych. Czyli o ponad 69 milionów więcej niż żąda od nich KRRiT. Gdyż tyle wynosi koncesyjna opłata skarbowa.

Na całe szczęście Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, oficjalną skargę Telewizji Polskiej w tej sprawie odrzuciła. Powołując się m.in. na brak decyzji Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie oraz to, że tworząc kilka ostatnich kanałów tematycznych TVP, jakoś pretensji w tej sprawie nie było. Oczywiście jeśli nadawca publiczny z tą opinią się nie zgadza i chce zapłacić więcej, to może odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Całe zamieszanie, o którym nie wiele kto napisał lub zostało wręcz przemilczane, wydaje się dziwne. Co sprawiło, że TVP chce z własnej, nieprzymuszonej woli wydać więcej, niż prosi ją o to KRRiT? Czy sprawami finansowymi zaczął zajmować się ktoś inny jak do tej pory (skoro wątpliwości dotyczące opłat pojawiły się dopiero teraz)? A może po prostu przestraszono się późniejszych problemów, w związku z tą sprawą i kontroli finansowej? Na te i wiele innych pytań nie ma odpowiedzi, gdyż sama Telewizja Polska o całej sprawie milczy.