Naprawdę uwielbiamy Lisa, Olejnik i Durczoka?

Naprawdę uwielbiamy Lisa, Olejnik i Durczoka?

Przedwczoraj światło dzienne ujrzały wyniki nowego badania domu mediowego MEC. Tym razem reprezentatywną grupę tysiąca Internautów zapytano o Telewizję Polską, a dokładniej programy telewizyjne oraz dziennikarzy dla których warto płacić abonament radiowo-telewizyjny. Co z tego wynikło?

Pierwsze pytanie dotyczyło gatunków audycji, które najchętniej chcielibyśmy wesprzeć swoimi pieniędzmi. W związku z tym, że ankietowani mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź, najlepiej wypadły filmy (39%), przed dokumentami (37%), programami edukacyjnymi (34%), historycznymi (28%) i sportowymi (27%). Natomiast stawkę zamknęły kabarety (18%), programy publicystyczne (17%), talent show (8%) i religijne (7%). Ogólnie misja jak się patrzy, choć warto zauważyć aż 25% badanych nie mających na ten temat żadnego zdania (być może chcących jak najszybciej zakończyć swoją internetową ankietę).

Jeśli chodzi o to jakie kanały powinny uzyskiwać nasze wsparcie z abonamentu, zdania są zdecydowanie podzielone. 41% mówi o dofinansowywaniu również stacji komercyjnych, zaś 40% pragnie pozostawić dotychczasowy porządek, w którym to tylko media publiczne mogą liczyć na fundusze z abonamentu radiowo-telewizyjnego (19% nie ma swojego wyrobionego zdania w tej sprawie).

Przejdźmy jednak do szczegółów. Za program najbardziej godny naszego wsparcia badani uznali „Teleexpress” (34%). Natomiast na podium znalazły się jeszcze „Wiadomości” i „Sprawa dla reportera” z identycznym wynikiem procentowym (31%). Ciekawostką jest to, że minimalnie wyżej cenione są audycje TVNu („Uwaga” i „Fakty” osiągnęły po 24%), niż Polsatu („Interwencja 21%, „Wydarzenia” 20%).

Natomiast prawdziwym języczkiem uwagi została lista dziennikarzy, z których udziałem najchętniej widzielibyśmy programy informacyjne. Liderem okazał się Maciej Orłoś (35%), który uzyskał aż 10% przewagę nad dopiero co wyrzuconym z TVP Tomaszem Lisem i gwiazdą konkurencji Moniką Olejnik. Kolejny był, o dziwo, Kamil Durczok (23%), któremu afera z jego udziałem najwidoczniej nie zaszkodziła i Justyna Pochanke (również 23%). Dalej jeszcze większe zaskoczenie. Opcja żaden z powyższych!

No właśnie i w tym momencie kwestia tego badania staje się co najmniej kontrowersyjna. Ankietowanych Internautom (którzy przecież aż tak na telewizji się nie znają i często otwarcie nie przyznają się do jej śledzenia) zaproponowano oprócz powyższych takie postacie jak: Krzysztof Ziemiec, Katarzyna Kolenda-Zalewska, Beata Tadla, Tomasz Sekielski, Jarosław Gugała, Anita Werner, Grzegorz Miecugow, Hanna Lis, Tomasz Sianecki, Jan Pospieszalski, Jarosław Kulczycki i Danuta Holecka. Ogólnie wyrzuceni z TVP, zbierania TVN i prawie niewidoczny Polsat dla przyzwoitości (osób związanych jakkolwiek z prawicą można tu zliczyć na palcach jednej dłoni, a i tak wiadomo, że Jan Pospieszalski Internautom źle będzie się kojarzył).

Widząc to nie dziwi wybór żadnego z powyższych przez 19% badanych. Lepiej by było gdyby to oni mogli zaproponować swoje propozycje, ale przecież wtedy trudno by było wszystko zliczyć i dochodziłby problem ludzi nie pamiętających swoich dziennikarskich ulubieńców z nazwiska. Mimo wszystko lista co najmniej powinna być szersza i zawierać większy przegląd osobowości z różnych stacji telewizyjnych. No i na koniec jeszcze jedna kwestia. Badanie wykonano 25-26 stycznia, czyli dokładnie w te same dni gdy wcześniej opublikowane już przez MEC zestawienie dotyczące sposobu finansowania mediów publicznych. Ankietowani mogli być więc ci sami, a i pytania tylko dopełnieniem wcześniejszej ankiety. Dlaczego więc akurat z tymi odpowiedziami dodatkowo poczekano i prawdopodobnie oddzielono od reszty? Mam nadzieję, że tylko po to by wszędzie wczoraj pojawiły się nagłówki o treści „to właśnie ich Polacy chcą oglądać w telewizji”.