Pierwszy atak hakerski na urządzenia AGD

Od jakiegoś czasu najnowszy sprzęt AGD posiada coraz bardziej skomplikowane funkcje. Jeśli kiedyś wystarczało, żeby pralka prała, to teraz musi ona już oszczędzać energię, wodę, mieć masę programów i najlepiej być cicha. Jednak to ciągle było dla producentów za mało. Pojawiły się więc lodówki z telewizorem. Zauważając, że ważniejszy od starych mediów staje się Internet, postawiono właśnie na jego obecność w najnowszych sprzętach domowych.

Z drugiej strony należy pamiętać o tym, jak człowiek staje się leniwy, a oprócz tego chce, aby technologia się rozwijała, a najlepiej przypominała książki i filmy science-fiction. To tam mieliśmy zawsze roboty pracujące za ludzi. Chodź często nie kończyło się to dobrze dla całej ludzkości, badań nad takim sprzętem nie zaniechano. No bo przecież nie może on podejmować własnych decyzji. I tak stworzono inteligentny sprzęt AGD. Choć to śmiesznie brzmi, naprawdę, zdaniem producentów, możemy kupić inteligentną lodówkę, czy pralkę.

Jak taki sprzęt działa? Oczywiście w oparciu o Internet. Lodówkę zapełniamy zwyczajowo jedzeniem. Gdy to się kończy najczęściej idziemy do sklepu. Ale nie z inteligentną lodówką. Za jej pomocą kupimy wszystko nie wychodząc z domu. Bo to ona zdaniem producentów zamawia jedzenie z dostawą do domu. A może chcielibyście coś upiec, a jesteście kompletną noga w kuchni? Nic prostszego lodówka pobiera z Internetu przepis i automatycznie przesyła go do waszego inteligentnego piekarnika.

Choć koszty inteligentnego sprzętu są nadal duże, a zwyczajny Kowalski zmienił już stronę czytając te niedorzeczne, a jednak prawdziwe informacje, to jeszcze nie wszystko. Otóż Internet ma do siebie to, że żeruje na naszej prywatności. Co więcej każde urządzenie podłączone do sieci może stać się ofiarą ataku hakerskiego, czy też złapać wirusa. I właśnie to stało się z wspomnianym wyżej sprzętem AGD.

Zapewne nie posiada on właściwego zabezpieczenia antywirusowego, firewalli itp. Większość osób nie korzysta lub nie ma ich też wbudowanych w swoich routerach. Dlatego sprzęt domowy stał się łatwym kąskiem do ataku. W ciągu zaledwie dwóch tygodni (od świat Bożego Narodzenia do 6 stycznia) hakerzy przejęli kontrolę nad 100 tysiącami sprzętów podłączonych do Internetu! Zapewne większość stanowiły telewizory, ale nie można zapominać o lodówkach, klimatyzatorach, pralkach, sprzęcie audio, kuchenkach, czy tez piekarnikach. Każdy z nich stał się przy okazji „komputerem zombi” wysyłając spam bez wiedzy swoich właścicieli (750 tysięcy listów).

I co w takim razie zrobić? Myślę, że jedno pozostać przy starym sprzęcie. Jak wiadomo nowinki technologiczne pojawiają się tylko po to, by znowu zarobić konsumentach. Czy jest nam potrzebny sprzęt AGD, który sam komunikuje się ze sobą, za naszymi plecami? Raczej nie potrzebna nam jest przecież pralka, która pierze (a nie wysyła maile), lodówka, która przechowuje jedzenie w zimnie (a nie wysyła posty na Facebooku), czy też piekarnik, który piecze (a nie szuka informacji o najciekawszych zabytkach w Gwatemali w Google). No ale to by było za proste i za tanie.